Piernikowo – serduszkowo

czyli Choinka 2024 po raz szósty

Tego odcinka zabawy Choinkowej u Karoliny nie byłoby gdyby nie KasiaS z bloga Niezwykły urok codzienności.

Już w zeszłym roku wpadły mi w oko „piernikowe” serduszka cudnej urody, które Kasia pokazała u siebie na blogu. Dumałam o nich parę chwil, aż wydumałam, że MUSZĘ je mieć, bo się UDUSZĘ, gdyż ponieważ podobają mi się STRASZNIE. Pouśmiechałam się trochę do Kasi i Kasia Dobra Kobieta, przy okazji zamawiania czegoś dla siebie, sprowadziła i dla mnie komplet czterech serduszek z Ukrainy.

Kasiu dziękuję Ci bardzo ;-)

Jestem pod ogromnym wrażeniem przygotowania tych zestawów. Są skompletowane  w sposób idealny, jedyne czego w nich „brakuje” to nożyczki, a przecież nożyczki każda hafciarka posiada. Jak bym się miała czepiać, to bym powiedziała, że brakuje jeszcze kleju, ale się nie będę czepiać.

Tak wygląda zawartość pakieciku.

Papierowy wzór i instrukcja, pobejcowan sklejka z dziurkami w kształcie serca, idealnie w tym samym kształcie wycięte serce z filcu do przyklejenia na tył, kawałek sznurka na zawieszkę, muliny DMC posegregowane na sorterze, koraliki i dwie igły – jedna do muliny, druga do koralików.

Zestaw naprawdę idealny, ale jest jedno „ale”, bardzo duże ALE.

Czarno-biały wzór na papierze……. a ja papieru szczerze nienawidzę. Szczerze.

Pokazałam Kochanieńkiemu jaki ten wzór niefajny, pożaliłam się, a on do mnie z pytaniem:

Przeczytałaś instrukcję? Sprawdziłaś, co jest pod QR kodem?

No jakże bym mogła czytać instrukcję? Jak każdy Polak instrukcji nie czytam, robię po swojemu.

I co się okazało? Kod prowadzi do dysku, gdzie do ściągnięcia jest wersja na Sagę!

No czad!!! Miód na moje serce.

Głupia ja :-)

Nie pozostało mi nic innego, jak zabrać się za wyszywanie. Na początku było dziwnie, bardzo dziwnie, bo sklejka jest sztywna i wyszywa się inaczej niż na kanwie plastikowej, ale po paru krzyżykach, gdy ręką przyzwyczaiła się do innego materiału, poszło już szybko i przyjemnie.

Tutaj pierwsze serduszko po postawieniu wszystkich krzyżyków, paru backstitchy, ale bez ściegów specjalnych i koralików.

A tu już gotowe w pełnej krasie.

Jeśli chodzi o wyszywanie tych różyczek, to autorka dołączyła na dysku film, jak się je robi. Nie jest to ani trudne, ani skomplikowane. Można je zrobić grubsze i bardziej przestrzenne, ale mi się podobają takie.

A potem to już samo poszło i hurtem zrobiłam wszystkie cztery serducha.

Tył serduszek podklejonych filcem.

Autorką wzorów/zestawów jest Suzir’ya Edynoroga. Jej sklep możecie znaleźć pod tym adresem. Ma ona inne bardzo fajne zestawy, także takie do wyszycia na innych rodzajach materiałów. Warto pooglądać.

Kasia u siebie na blogu pokazała inne prace tej autorki, można się zainspirować.

Ze swojej strony szczerze polecam te zestawy.

Komplet serduszek leci na czerwcową odsłonę zabawy u Karoliny.

Kasieńko jeszcze raz baaaaaaaardzo dziękuję za pomoc w zdobyciu tych zestawów.