Czyli SAL Cookie Time – część 9 – Wielki Finał!
Nie wiem jak Wy, ale ja się roztapiam, rozpływam z gorąca. Mój mózg ma temperaturę i konsystencję gorącej zupy. Szczerze nienawidzę takiej pogody w „wielkim” mieście. Nad morzem, nad wodą, w lesie jest ok, jest super i bosko, ale jak człowiek nie z własnej woli musi siedzieć w mieście, to go delikatnie mówiąc, trafia szlag.