czyli kartkowanie z Ulą 2025 – 3
Miały być kartki haftowane, miało być ich dużo, miały już być w drodze do odbiorców.
Plan był, z planu nic nie wyszło.
Miały być kartki haftowane, miało być ich dużo, miały już być w drodze do odbiorców.
Plan był, z planu nic nie wyszło.
W tym miesiącu zaszalałam i zrobiłam aż dwie kartki z haftem na zabawę u Uli.
Bardzo mnie to cieszy i mam nadzieję, że utrzymam ten trend w kolejnych miesiącach.
Dzisiejsza praca zdecydowanie bardziej pasowałaby na listopad, a miała powstać w grudniu ubiegłego roku.
Pokazuję ją dziś i leci na lutową odsłonę zabawy choinkowej u Karoliny.
Przyznać się, kto myślał, że już na początku zrezygnowałam z zabawy choinkowej u Karoliny?
Nic z tych rzeczy!
Pracę miałam gotową już na początku stycznia, o czasie podesłałam też zdjęcie do Karoliny. Nie opublikowałam tylko postu, a zabrałam się za jego pisanie 12 stycznia i nie skończyłam.
Och, jakże się cieszę, że Ula zdecydowała się prowadzić zabawę kartkową kolejny rok!!
Cieszę się bardzo, bardzo, BARDZO!
Dzięki Wielkie Ula!!